Niedzielne popołudnie...jestem w swoim ogrodzie, w swoim domu, słyszę śpiew ptaków, odgłosy bawiących się dzieci, czuję zapach gotującej się zupy, siedzę na leżaczku przy altanie z książką w ręku, otulona w cieplutki koc i... rozmyślam...o czym? o życiu, o tym jakie jest, co tak naprawdę jest ważne, co daje nam radość, a co ją odbiera...
Myślę...i odpowiedzi przychodzą same, układają się w jedną spójną całość. Odkąd postępuję zgodnie ze sobą, zgodnie z tym "co mi w duszy gra" jestem szczęśliwa, a szczęśliwi jesteśmy tylko wtedy , gdy robimy to co kochamy, gdy postępujemy zgodnie z naszym powołaniem i przeznaczeniem. Uważam, że każdy z nas, bez wyjątku takie powołanie posiada. Musimy je tylko odnaleźć i za nim podążać. To jest najtrudniejsze, ale jednocześnie i najpiękniejsze zadanie naszego życia.
Rozmyślając o tym wszystkim, już wiem, że moim powołaniem jest moja rodzina, mój dom, moje miejsce, wiem, że moim powołaniem jest praca, która daje mi satysfakcję, praca do której nie idę z przysłowiową "kulą u nogi", choćby nie wiem jak była dobrze płatna i "dobra" jak to niektórzy mówią. Wszystko w życiu ma swój kres i ma swój początek. Dlatego dziś mogę powiedzieć, że przede wszystkim nie jestem w stanie obejść się bez moich najbliższych, bez ludzi, bez wykonywania tego co kocham, czyli wszystkiego co związane jest z wnętrzami, z ogrodami z ich aranżacją, a nade wszystko bez gotowania...bez tego zapachu w domu, który przywołuje wspomnienia i nadaje prawdziwy klimat każdemu domowi. Dla mnie dom bez kuchni nie jest prawdziwym domem, brakuje mu czegoś...brakuje mu serca. Każdy posiłek to piękna codzienność, to celebrowanie chwili. Tak jak wiele innych rzeczy, gotowanie może być twórcze, może być pasją. Dziś rozumiem, że przygotowywanie posiłku, od etapu planowania, poprzez zakupy i samo jego przygotowywanie to piękny proces, dający szczęście i zadowolenie całej rodzinie...a jeśli jeszcze słyszy się codziennie, już w drzwiach...mamo co tak pięknie pachnie, znowu jakieś pyszności przygotowałaś, już jestem głoooodna, to chyba nie ma większej satysfakcji i radości.
Dlatego w moim domu ciągle pachnie, ciągle coś się robi, pitrasi...no i oczywiście ciągle sprząta, bo jak się gotuje to dom "żyje na całego" ze wszystkimi tego konsekwencjami...
W przepiękny sposób o gotowaniu i o życiu
( o życiu w zgodzie ze sobą) pisze Agnieszka Maciąg w książce "Smak Miłości",
( o życiu w zgodzie ze sobą) pisze Agnieszka Maciąg w książce "Smak Miłości",
książce pełnej fantastycznych przepisów, jak np. przepisu na ciasteczka owsiane, które już zdążyłam zrobić i są przepyszne,
jak również wielu mądrych zdań, wielu mądrych myśli, z którymi zgadzam się w 100%, jak chociażby to, iż idąc przez życie drogą w zgodzie ze sobą, drogą w której jest czas na wspólne przytulanie, wspólne czytanie czy oglądanie filmów, a nawet gotowanie, czuje się nad soba tzw. anielskie skrzydła i kiedy zamykają się przed nami jedne drzwi, zaraz otwierają się następne, bo pewne jest, że gdy idziemy za głosem serca, jesteśmy wspierani, a wszechświat troszczy się o nas w sposób, którego nie jesteśmy w stanie przewidzieć.
Jest to już druga książka tej autorki, którą mam w swoim książkowym zbiorze, pierwsza to
"Smak Szczęścia"
Książka ta, to nie tylko piękne przepisy i mądre słowa, ale również piękne zdjęcia i bardzo ładne wydanie...
a ja jak wiecie na punkcie kwiatów, książek mam totalnego "fioła"
A wracając do tematu gotowania, nie mogę nie dodać że tak jak we wnętrzach, tak jak w ogrodzie czy modzie, niezwykle ważna jest dla mnie estetyka, tak więc posiłki, to nie tylko ich smak i zapach, ale również to jak wyglądają...
Zwykła oliwa z oliwek z dodatkiem czosnku i ulubionych ziół, którą polewam grzanki, wygląda i smakuje inaczej gdy jest w ładnej buteleczce...
...a sam pieczony czosnek, chociażby w towarzystwie rozmarynu ułożony w finezyjny sposób nabiera niepowtarzalnego uroku...
Tak więc życząc Wam Miłego Dnia, myślę, że nie musimy się wstydzić głębokich, często poetyckich doznań, pojawiających się w nas na widok kwiatów, kiełkujących zbożem pól i promiennych gór. Rzucają przecież światło na ukryte piękno, pośród którego przyszło nam żyć...
...i nie musimy się bać, a wręcz mamy obowiązek kroczyć przez życie własną drogą, drogą dającą nam szczęście, nawet gdyby dla innych była to dziwna i niezrozumiała droga...
Masz rację kochana, najważniejsze to odnaleźć to co daje nam satysfakcje i radość, coś w czym się spełniamy bez względu na to co myslą innni i czego inni od nas oczekują. Jedni czuje się dobrze w roli mamy, pani domu, inni siedzą w biurze i pracują na najwiekszych obrotach w wielkich korporacjach, jeszcze inni sprzątają publiczne mieszkania i też są szczęśliwi. To nie ma znaczenia co robi, jesli to coś daje sprawia nam radość i daje poczucie bycia potrzebnym.
OdpowiedzUsuńPieknie opisałaś tą sielankową niedziele i te jakże wazne rozmyślania.
Miłego dnia kochana :*
Dziękuję Ci Marysiu i cieszę się, że myślisz podobnie...Pozdrawiam.
UsuńPięknie rozważania i piękne zdjęcia. Zgadzam się z Tobą w 200% . Moją pasją, jak wiesz są podróże. Oczywiście nie mogę wyjeżdżać tak często, jak bym chciała z różnych względów, ale plany i marzenia nadal są... Uwielbiam, kiedy wracam do naszego azylu... uwielbiam spotkania z bliskimi osobami... i smak i zapach zupy pomidorowej. Właśnie dzisiaj gotuję ją na obiad. Potrafię cieszyć się z małych rzeczy i oby tak było zawsze. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zupka wyszła pyszna:))) Bardzo ważne jest aby umieć cieszyc się z rzeczy małych tak jak Ty to robisz, bo tak naprawdę te najmniejsze, najmniej widoczne rzeczy dają nam najwięcej radości...Pozdrawiam Cię cieplutko.
UsuńPodpisuję się pod tym postem :) Podobnie jak Ty gotuję codziennie, piekę ciasta i ciasteczka. Owsiane robiłam i na blogu jest relacja + przepis. Ciekawa jestem jaki jest z książki Agnieszki, muszę koniecznie kupić. Zapach potraw to jest to, co w domu być musi. Oliwę uwielbiam jak i pomidory i bazylię (szkoda tylko, że mi w kuchni nie rośnie) Cieszę się, że ktoś myśli podobnie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia!
Pozdrawiam-D.
Dziękuję bardzo i ja również bardzo cieszę się, że więcej osób myśli podobnie...Pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńZachęciłaś mnie do zakupu "Smaku miłości" :) A ciasteczka wyglądają cudnie:)) Mniam:)
OdpowiedzUsuńKsiążkę polecam, nie tylko ciasteczka wyglądają i smakują cudnie, inne przepisy są równiez godne polecenia:))) Pozdrawiam.
UsuńPodpisuję się pod każdym zdaniem, słowem ba! przecinkiem i kropką:) Uwielbiam takie domy jak Twój, gdzie celebruje się codzienność, gdzie pachnie i czuć prawdziwą rodziną:) Uściski.
OdpowiedzUsuńhttp://my-homeonthehill.blogspot.com/
Dziekuję i ciesze się że myślisz podobnie, to bardzo miłe. Pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńCiekawe przemyślenia na temat wydawałoby się zwykłych spraw, a jednak tak ważnych. Jedną z najlepszych rzeczy jak nas w życiu spotyka jest kochać, to co się robi i czuć się kochanym przez innych. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia ...
Właśnie te wydawałoby się zwykłe sprawy są bardzo istotne, to one nadają sens naszemu życiu. Dziekuję i pozdrawiam.
UsuńAle u Ciebie smakowitości kochana... Musze też sobie tą książeczkę kupić!!!
OdpowiedzUsuńTobie również Agatko, miłego dnia
Kup sobie książeczke, bo naprawdę warto, pięknie i mądrze napisana, a ile ważnych wskazówek odnośnie zdrowego, domowego odżywiania...Pozdrawiam Cię cieplutko:)))
UsuńMarzę o tym. Na razie mogę się spełniać tylko w tworzeniu małych rzeczy. Będę dążyć na pewno do takiej równowagi wewnętrznej i spełnienia na wielu płaszczyznach. Będę czekać cierpliwie, bo wiem że to nastąpi. Cieszę się, że mogę się już tego uczyć od takich osób jak Ty :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe słowa, a spełnianie nie zawsze musi dotyczyć rzeczy wielkich, małe rzeczy cieszą tak samo, a może jeszcze bardziej...Pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńWitam serdecznie:)Trafilam na TwojP-Pani blog przypadkiem i powiem szczerze, ze bardzo dobrze sie tu czuje.awspanialy klimat, piekne i smakowite cudeńka..Do tego aura prawdziwej rodziny.Myslę, ze bede tu zaglądać.Blog dodaje do obserwowanych, bo warto.Pozdrawiam i skromnie zapraszam w me strony:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, jest mi miło i oczywiście zapraszam częściej. Pozdrawiam.
UsuńCzuję jakbyś napisała o mnie. Dla mnie w życiu ważne są te same wartości. Uwielbiam wymyślać dla mojej rodzinki potrawy, potem robię listę zakupów, wybieram produkty, gotuję i ładnie podaję, sprawia mi to ogromną radość. Moi bliscy, mój dom to moja wygrana szóstka w toto-lotka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo serdecznie : )
Pięknie to ujęłaś - mój dom to moja wygrana szóstka w toto - lotka. Trafione w samo sedno. Bardzo mi się podoba i zgadzam się z tym w 100%. Pozdrawiam.
UsuńPiękny post! Podpisuję się pod każdym zdaniem!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Dziękuję bardzo i pozdrawiam.
UsuńTrudno sie nie zgodzic z tym co napisalas.Podpisuje sie pod tym wszystkimi konczynami!uwielbiam takie domy jak Twoj, gdzie pachnie domowym ciastem i celebruje sie chwile. Tak naprawde takie male rzeczy sa najwazniejsze:)
OdpowiedzUsuńsciskam
Bardzo cieszę się, że myślisz podobnie, to dodaje mi skrzydeł:))) Pozdrawiam Cię serdecznie.
Usuń