Dziś wpis nietypowy choć zdecydowanie z cyklu Być Kobietą.
Dziś chcę napisać o trudnym temacie, o temacie pokonywania własnych słabości, strachu i obaw,
o pokonywaniu siebie...
Jeszcze dwa lata temu nie uwierzyłabym że będę tu gdzie jestem dziś, że całkowicie zmienię swój zawód, swoje nastawienie i podejście do życia.
Dziś wiem, że to jest możliwe, wiem, że można, a wręcz trzeba dokonywać w życiu zmian, nie bać się, próbować, dążyć do ...spełniania marzeń.
Moim marzeniem było znalezienie pracy, zajęcia, które oprócz satysfakcji osobistej i finansowej będzie dawało satysfakcję i zadowolenie innym ludziom, a może w pierwszej kolejności dawała zadowolenie innym...
Dziś mogę powiedzieć, że tak jest !!!
Mam pracę, w której się spełniam pod każdym względem, poznaję naprawdę fantastycznych ludzi, uczę się i rozwijam, daję zadowolenie moim klientom ...i choć czasami jestem ogromnie zmęczona to na prawdę niezwykle szczęśliwa:)
A dowodem na to są poniższe zdjęcia, sesja zdjęciowa, którą zrobiłam nie tylko po to aby być bliżej Was, aby każdy potencjalny klient czy czytelnik mojego bloga wiedział kto kieruje do niego swoją ofertę i swoje słowa, ale zdecydowałam się na nią też dlatego, aby pokonać swój kolejny opór, opór stania po drugiej stronie obiektywu i pokazania się w taki sposób, który jak najbardziej w naturalny sposób ukaże moje prawdziwe ja...
Czy mi się to udało? Mam nadzieję że tak, osobiście jestem bardzo zadowolona, nie tylko z efektów, ale przede wszystkim, że się odważyłam, że pokonałam po raz kolejny siebie...
Tę cudowną sesję fotograficzną odbyłam u fantastycznej kobiety, pełnej pasji i niespożytej energii, fotograf Joanny Pawlikowskiej ,
w towarzystwie mojej niesamowitej, ciepłej i bardzo mądrej koleżanki, myślę, że mogę ją nazwać przyjaciółką, kobiety z którą miałam już okazję współpracować przy wspólnych projektach i mam nadzieję że jeszcze nie raz będę miała tę możliwość...Agnieszki Orłowskiej, właścicielki firmy Design4house.
Dziękuję Moja Droga:) Razem było i raźniej i przyjemniej:) I dziękuję że jesteś:)
Nie często się zdarza, aby ktoś zajął się naszą urodą i naszym wizerunkiem w sposób profesjonalny.
Codzienne, zabiegane życie, szybki makijaż, pierwszy lepszy strój, aby było wygodnie, nie mówiąc już o codziennym układaniu włosów, to nasza kobieca rutyna.
Tym bardziej oddając się w ręce profesjonalistów takich jak makijażystka Emilia Sobańska,
i fotograf Joanna Pawlikowska czułam się wyjątkowo:)
To spod ich rąk wyszedł ten piękny makijaż, fryzura i oczywiście cała sesja fotograficzna.
Dziękuję dziewczyny za ten wspólnie spędzony czas i cieszę się że mogłam Was poznać.
To spod ich rąk wyszedł ten piękny makijaż, fryzura i oczywiście cała sesja fotograficzna.
Dziękuję dziewczyny za ten wspólnie spędzony czas i cieszę się że mogłam Was poznać.
Zdjęcia były robione nie tylko w celu pokonywania własnych barier i oporów, ale i w celu kreowania swojego wizerunku związanego z wykonywaną pracą i pasją.
Zarówno na mojej stronie firmowej w zakładce O MNIE można zobaczyć moje nowe zdjęcia ,
jak i na profilu fb firmowym, oraz profilu fb prywatnym
Korzystając z okazji zapraszam Was również na moje konto na INSTAGRAMIE
I na ten krok wreszcie się odważyłam...
To wszystko co udało mi się osiągnąć, to gdzie jestem dzisiaj, to ogromnie ciężka praca, ciągła nauka i ciągłe przekonywanie siebie, żeby się nie poddawać.
Codziennie, małymi kroczkami do przodu, nie oglądając się na to co było, ucząc się na licznych błędach i wspierając małymi sukcesami.
Codzienne poranne ćwiczenia, poranne strony, to wszystko daje efekty, choć łatwo nie jest i nie będzie TO DAM RADĘ !!! MIMO WSZYSTKO, CODZIENNIE PRZEŁAMUJĘ SIEBIE:)
A jak jest u Was w pokonywaniu własnych barier, w podejmowaniu decyzji?
Zarówno na mojej stronie firmowej w zakładce O MNIE można zobaczyć moje nowe zdjęcia ,
jak i na profilu fb firmowym, oraz profilu fb prywatnym
Korzystając z okazji zapraszam Was również na moje konto na INSTAGRAMIE
I na ten krok wreszcie się odważyłam...
To wszystko co udało mi się osiągnąć, to gdzie jestem dzisiaj, to ogromnie ciężka praca, ciągła nauka i ciągłe przekonywanie siebie, żeby się nie poddawać.
Codziennie, małymi kroczkami do przodu, nie oglądając się na to co było, ucząc się na licznych błędach i wspierając małymi sukcesami.
Codzienne poranne ćwiczenia, poranne strony, to wszystko daje efekty, choć łatwo nie jest i nie będzie TO DAM RADĘ !!! MIMO WSZYSTKO, CODZIENNIE PRZEŁAMUJĘ SIEBIE:)
A jak jest u Was w pokonywaniu własnych barier, w podejmowaniu decyzji?
Macie z tym problemy czy raczej nie?
I czy spełniacie marzenia? Nawet jeśli wydają się trudne do spełnienia?
I czy spełniacie marzenia? Nawet jeśli wydają się trudne do spełnienia?