Podróże...te duże i te małe, te ważne i mniej ważne, dalekie i bliskie, każde bez wyjątku są czymś wyjątkowym, czymś co nas wzbogaca doświadcza i uczy smakować życie...
Zmiana, każda i ta wynikająca z miejsca pobytu, i ta wynikająca ze zmiany sytuacji życiowej, wydarzenia, doświadczenia, zmienia nas samych, kształtuje i zmienia, wzbogaca.
Dostarcza ogromnych wrażeń, pięknych widoków, nowych znajomości, pozwala poczuć siłę i piękno życia i natury.
Jest czas w życiu gdy chłoniemy każdą taką podróż, kiedy ciągle ich nam mało, planujemy już rok wcześniej gdzie pojedziemy i co zobaczymy, jak odpoczniemy...czego nowego się nauczymy, bo nie ukrywajmy, wszyscy o tym wiedzą, że podróże kształcą...
Ale przychodzi też taki moment w życiu, gdy pragniemy podróży, pragniemy nowych doznań, doświadczeń i nauki...ale innej, nie takiej typowej...i wyruszamy w podróż, najważniejszą podróż swojego życia, PODRÓŻ W POSZUKIWANIU SIEBIE...
Ja już w tę podróż wyruszyłam...zaufałam swojemu sercu, obrałam dobry kurs i jestem, trwam w tej podróżny kolejny już rok:)
Dziś moja przyszłość jest jasna i klarowna, nie dlatego, że ją znam, ale dlatego, że ufam, jestem TU I TERAZ, robię swoje, mam pozytywne nastawienie do życia, nie boję się już przyszłości, nie tworzę czarnych scenariuszy, a przede wszystkim nie przewiduję i nie planuję.
Jedyne co mam to marzenia, które sukcesywnie realizuję i bardzo ciężko pracuję na to, aby się spełniały...
Dziś wiem..., dzięki podroży w której trwam, że poszukując skarbów i spełnienia na zewnątrz, nie odnajdę siebie. Prawdziwe skarby, spełnienie i szczęście jest we mnie !!!
Dzięki tej podroży już nie skupiam się na problemach, tylko na ich rozwiązaniach i to daje mi siłę i pozwala nie narzekać...i nie użalać się nad sobą.
Ja po prostu robię swoje, każdego dnia od nowa.
Wstaję ...DZIĘKUJĘ ŻE JESTEM, ŻE JEST NOWY DZIEŃ, i biorę się do roboty ciesząc się, że mogę pracować i że mam co robić, o kogo się troszczyć, czego się uczyć:)
Każdą złą myśl przekształcam na dobrą, czyli stosuję afirmacje.
I to działa !!! Wiem, sprawdziłam na sobie i z całą pewnością mogę powiedzieć, że pozytywne dobre myślenie, praca nad sobą każdego dnia, naprawa siebie, nie świata i innych, daje ogromne możliwości, daje siłę, a w życiu zaczynają dziać się cuda, pojawiają się odpowiedni ludzie, sytuacje i mozliwości .
Co mi w tym wszystkim pomaga? Co jest moją siłą i drogowskazem w tej podróży, jakich używam sposobów, aby ciągle na nowo poszukiwać siebie? I aby się nie poddać, bo czasami tak by się chciało...
1. Każdego dnia (bez wyjątku) WSTAJĘ o godz . 5:30 i zaczynam dzień z dobrym nastawieniem mówiąc sobie: TO BĘDZIE DOBRY DZIEŃ...
2. Dużo CZYTAM...książki, które "same do mnie trafiają" i zawsze okazuje się, że są to książki, które dają odpowiedź na zadawane przeze mnie pytania,
3. PISZĘ... codziennie bez wyjątku, Co piszę? to co dyktuje mi serce, bez cenzury, rozważania i głębszego rozmyślania. Czasami są to pytania, czasami wyrzucenie złych emocji, czasami prośby i modlitwy, czasami wyżalenie i smutek , ale zawsze rozpoczynam wpis afirmacją, czyli pozytywnym pełnym miłości do siebie zwrotem, typu: " Jestem silna, nie poddaje się, uczę się nieustannie i to daje mi siłę, prawdziwą mądrość i spełnienie"
4. Codziennie DZIĘKUJĘ za 10 rzeczy, codziennie innych ( nawet za te trudne doświadczenia)
i okazuje się, że zawsze mam za co dziękować...
5. Codziennie MODLĘ SIĘ za swoich najbliższych, proszę o opiekę nad nimi, i o to abym była dla nich siłą i wsparciem,
6. STARAM SIĘ ze wszystkich sił nikogo nie oceniać ( nie jest to łatwe, ale robię postępy...w końcu jestem w trakcie podróży, a nie ku jej schyłkowi...mam nadzieję), i mam prawo popełniać błędy
7. Właśnie, NIE OBWINIAM SIĘ , jak mi coś nie wyjdzie, jak poddam się emocjom, jak gdzieś pobłądzę, przecież to podroż, droga, a w czasie podroży można zbłądzić, grunt, aby wrócić na właściwe tory...
8. UŚMIECHAM SIĘ ...do siebie, do ludzi i do życia TAK PO PROSTU:) Kocham, zwyczajnie i najprościej jak można, jak umiem, czyli czysto i prosto.
9. WYBACZAM, w sercu i na prawdę, pracuję nad tym aby nie mieć DO NIKOGO I DO NICZEGO żalu, każdy ma prawo być sobą ...jeśli jest mi z kimś na prawdę źle, to po prostu nie spotykam się z nim, ale życzę mu wszystkiego najlepszego...:)
10. JESTEM SOBĄ...nikogo nie udaję, podejmuję decyzje samodzielnie i bardzo ciężko pracuję...zarówno na gruncie zawodowym jak i osobistym. Nie oglądam się na innych, dziś już nie poddaję się opinii innych ( jest mi ona zupełnie obojętna). Ja po prostu robię swoje...
11. POMAGAM...tak jak umiem i tam gdzie trzeba, tam gdzie ktoś mnie poprosi i tej pomocy na prawdę potrzebuje:)
12. Bardzo rygorystycznie NIE POZWALAM się wykorzystywać, dziś już nie, a kiedyś robiłam to nagminnie, dlatego mam porównanie:)
13. CENIĘ SIEBIE i swoją pracę i dzielę się tym z innymi, ale w sposób który ja uznaję za dobry dla obydwu stron, czyli daję z siebie wszystko, ale oczekuję, że ktoś mi zaufa i nie podda ocenie.Jak tylko wyczuwam coś podobnego, od razu mówię NIE i DZIĘKUJĘ.
14. NIE TRACĘ ENERGII na niepotrzebne...słuchanie złych wiadomości, słuchanie o czyimś nieszczęściu tak dla zasady, aby się tylko zdołować...bo co mogę poza tym zrobić?
15. Codziennie PRZEZNACZAM 10 MINUT NA CISZĘ ...medytację, sam na sam ze sobą. Rozpalam świecę ( ostatnio są to świece WOOD WICK - uwielbiam ich zapach, naturalność i odgłos palącego, skwierczącego knota) i staram się wsłuchać w jej odgłos i czuć jej zapach, nic więcej. Bardzo pomaga w wyciszeniu emocji, uwalnia umysł od nadmiaru myśli . To nie jest łatwe i początki były trudne, bo zamiast ciszy był natłok myśli....dziś tę cieszę odczuwam coraz częściej).
16. PRZYJMUJĘ życie takim jakie jest ! Dlaczego? Bo WSZYSTKO jest po coś, nic nie jest bez przyczyny.
17. WIECZÓR...choćby chwilę, ale zawsze znajduję czas dla siebie. Świat zwalnia tempo i ja też...
Nie oglądam telewizji, nie sprawdzam co się dzieje na świecie, na fb i staram się coraz częściej nie zaglądać do maili. To mój czas...:)
18. MUZYKA...otaczam się nutami, które wprawiają mnie w dobry nastrój. Raz jest to muzyka żywiołowa, innym razem spokojna i melancholijna, innym razem kultowa, ponadczasowa...
19. POZYTYWNI LUDZIE, zawsze i wszędzie są mile widziani. Zapraszam ich do swego życia, do siebie:)
20. PIĘKNO NATURY I ZWIERZĄT...największe piękno i siła jaka może być, trzeba się tylko na nie otworzyć. Ja już to zrobiłam...dziś koty śpią ze mną w łóżku, jeszcze dwa lata temu było to nie do pomyślenia:) A natura otacza mnie ze wszystkich stron...po prostu widzę ją na każdym kroku i podziwiam nieustannie. Mój zachwyt nie ma końca...
To wszystko pozwala mi odbywać najpiękniejszą podróż mojego życia, podróż w głąb siebie, podróż która pozwala zanurzyć się w marzeniach...,a przecież
MARZENIA TO COŚ WIĘCEJ NIŻ TYLKO BOGACTWO MATERIALNE, CHOCIAŻ JE RÓWNIEŻ W SOBIE ZAWIERA...
MARZENIA WYRASTAJĄ Z POTRZEBY DUSZY, A TE DOPIERO POTEM ZAMIENIAJĄ SIĘ W POTRZEBY MATERIALNEGO ŚWIATA,
BO TE MATERIALNE RÓWNIEŻ MUSZĄ BYĆ ZASPOKOJONE, ABY DUSZA MOGŁA SPOKOJNIE ROZKWITAĆ...
to słowa, które przeczytałam ostatnio w najnowszej książce Agnieszki Maciąg" Pełnia życia" , kolejnej książce, która trafiła do mnie w odpowiednim czasie i miejscu:)
Są to słowa z którymi bardzo się utożsamiam, ja po prostu czuję identycznie.
To kolejny dowód na to, że jak się poszukuje to się znajduje...
DZIĘKUJĘ:)))
Emerson powiedział:
"TO JACY JESTEŚMY, WYNIKA Z TEGO O CZYM MYŚLIMY PRZEZ CAŁY DZIEŃ.
WSZYSTKO TO CO SIĘ DZIEJE WOKÓŁ NAS, CO WPŁYWA NA NAS
PSYCHICZNIE, FIZYCZNIE, EMOCJONALNIE CZY DUCHOWO
JEST REZULTATEM TEGO O CZYM MYŚLIMY "
Dlatego warto tę podróż rozpocząć, warto pracować nad sobą, warto wyzwolić się z kontroli nad sobą przez innych, przez narzucone zasady i reguły świata, warto BYĆ PO PROSTU SOBĄ.
Taka podróż uczy rzeczy najcenniejszej w życiu...uczy nie przejmować się całym światem, uczy pełnej akceptacji siebie, a to daje PEŁNĄ WOLNOŚĆ, rzecz najcenniejszą i najważniejszą w życiu każdego z nas.
Dzięki tej podróży wiem, że:
NIE ZMIENIĘ ŚWIATA, ALE MOGĘ ZMIENIĆ SIEBIE I TO WŁAŚNIE ROBIĘ !!!!
i tego Wam życzę:)
P.S. Dlaczego dziś taki wpis?..trochę osobisty?, odmienny od ostatnich, wnętrzarskich?
...dlatego, że przychodzi taki moment w życiu, gdy odbywa się tę podróż, gdy poszukuje się swoich celów i odpowiedzi na wiele zadawanych pytań i te odpowiedzi zaczynają przychodzić, a życie zaczyna mieć sens, coraz bardziej widać jak bardzo wszystko jest we wszechświecie ze sobą powiązane i jak bardzo jest to sensowne, że zaczyna się czuć potrzebę dzielenia się tym ze światem. Ja właśnie mam taką potrzebę...wiem, że nie wszyscy tak czują, mają do tego pełne prawo, ale wiem też, że znajdą się i tacy którzy za ten wpis będą wdzięczni...był taki czas w moim życiu, że i ja poszukiwałam takich wpisów i tekstów i one bardzo mi pomogły. Dziś to ja taki wpis poczyniłam i mam nadzieję że będzie dla kogoś pomocny...choćby to była tylko jedna, a może aż jedna osoba:)))
Ciekawa jestem, czy ktoś z Was Moi Drodzy taką podróż rozpoczął,a może jest w trakcie, a może jeszcze dalej niż ja:)
Napiszcie proszę, podzielcie się swoimi wrażeniami, z pewnością jest nas więcej....