Ten weekend to prawdziwy rozkwit wiosny, pod każdym względem, myślę, że wszyscy odczuli ciepło, radość i przypływ energii.
U mnie jak zwykle było pracowicie, staram się sukcesywnie i wytrwale realizować zamierzone cele, borykając się oczywiście, jak wszyscy, z codziennymi problemami i przeciwnościami losu. A tak na marginesie, to bez nich nie bylibyśmy tacy silni i uczą nas one pokory do życia.
Tak więc, przede wszystkim i w znacznej przeważającej części, ten weekend spędziłam na dworze, porządkując, obserwując i realizując wspomniane w poście o wiośnie "plany ogrodowe".
I tak udało się nam (tzn. mi i mojemu mężowi przygotować już miejsce pod wymarzony "kącik relaksu" (hm...tylko czy ja znajdę ze swoją naturą na niego czas...zobaczymy)
Teraz przede mną przyjemna część prac, bo kupowanie i sadzenie roślin, natomiast przed mężem mniej przyjemny etap, ponieważ czeka go wykonanie konstrukcji drewnianych (wszystko już zostało rozrysowane, zaplanowane) no i myślę, że jak nic po drodze "nie wyskoczy" to wkrótce podzielę się z Wami efektami naszej pracy.
Poza tym altana ogrodowa już uprzątnięta...
i czeka na wszelkie letnie aranżacje, oraz gości,
rabaty również uprzątnięte
wrzosy, lawenda, trawy przycięte i widać już pierwsze wschodzące kwiaty i rośliny (budzące się z zimowego snu), część z nich już w pełnym rozkwicie...
...część w pąkach,
pierwsze donice obsadzone
i pierwsza rodzinna wycieczka rowerowa do lasu też już zaliczona
Las również w pełnym rozkwicie. Nie byłabym sobą, gdybym czegoś z niego nie przywiozła, tym razem był to mech (już wkrótce pokażę, gdzie go wykorzystałam), oraz gałązki (ich właściwe zastosowanie też pokażę wkrótce)
Oczywiście nie obyło się bez porannego "obejścia moich włości", wsłuchiwania się w ciszę, przepiękny świergot ptaków i wypatrywanie co nowego przyniósł dzień w moim ogrodzie. Naprawdę, nic nie daje mi takiego kopa na nowy dzień, jak takie właśnie chwile.
Dziś żegnam się z Wami w iście wiosennym nastroju i do zobaczenia już wkrótce w klimatach już troszkę innych, bo świątecznych...
Aha i jeszcze złota myśl na nadchodzący dzień:
Jeśli ćwiczysz się w sztuce skupiania,
umocnisz je w swoim życiu, jeśli nie - zmarnieje.
Ale nigdy nie mów, że nie wiedziałeś,
czym jest skupienie.
Drzemie ono w każdym człowieku - jest siłą, która może przeobrazić jego życie.
Dzień Dobry Kochana! Cudowne te Twoje włości, zwłaszcza altana, marze o takim miejscu, natomiast w mieszkaniu jest to a wykonalne, muszę się pocieszyć balkonami, które również niebawem przybiorą całkiem inny wiosenno-letni wygląd :)
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia! Ściskam mocno :)
Kasia
Dziękuję Ci bardzo, faktycznie mam gdzie poszaleć, ale balkony to również bardzo ciekawe miejsca do różnych aranżacji:)
UsuńŚciskam Cię mocno i pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie w Twoim ogrodzie, altana ogromna ;-) zazdroszczę... :-)))
OdpowiedzUsuńA po gałęzie też sie wybieram, czekam na Twój pomysł na nie :-) pozdrawiam
Dziękuję:)Już wkrótce pokażę, jak wykorzystałam gałązki i nie tylko...
UsuńPozdrawiam:)
ale pięknie u Ciebie!!!zazdroszcze:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo i serdecznie pozdrawiam:)
UsuńAle najlepszy jest zawsze ten moment, kiedy w końcu usiądziesz na ławce, rozjerzysz się do okoła i zobaczysz efekty swojej pracy - czyż to nie cieszy? :))
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego i słonecznego tygodnia życzę.
Marysia
Tak, masz rację te momenty są najpiękniejsze, tylko czemu takie krótkie...?
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Ci życzę:)
Pewnie dlatego abyśmy znali ich wartość i mocniej doceniali :)))
UsuńTak, masz zdecydowaną rację:)))
Usuńależ pięknie. altana boska.
OdpowiedzUsuńDziękuję i jeszcze raz dziekuję:) Pozdrawiam:)
UsuńPiękny ogród, sama przyjemność tak wypoczywać i wsłuchiwać się w śpiew ptaszków :) Powodzenia w dalszych pracach ogrodowych :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :))
Dziękuję Ci bardzo i serdecznie pozdrawiam:)
Usuń