Energia, uśmiech, optymizm, chęć zmian i w życiu i wokół nas jak chociażby we wnętrzach, to znaki szczególne wiosny...
O tej porze roku kolor wkracza z wielką siłą do wnętrz, do naszej garderoby, a zatem i do życia:)
Barwne wesołe kurczaki, kolorowe pisanki, przeróżne zające i dekoracje, oczywiście kwiaty mieniące się wszystkimi kolorami tęczy...
Nawet stół i na wiosnę i na Święta może być nakryty zarówno elegancką porcelaną, może być w stonowanej kolorystyce, może być słoneczny i wesoły jak tutaj TUTAJ,
ale może być też ubrany w kolorowe, bogato zdobione naczynia....
Skoro tyle koloru i radości wokół i Święta za pasem, Święta radosne, pełne nadziei, skoro rzeżucha rośnie w ekspresowym tempie a dzieciaki z radością i zapałem dekorują pisanki i wydmuszki, to czy my , dorośli nie możemy zarazić się tą całą atmosferą, wiosennym nastrojem?
Zwolnijmy więc nasze codzienne tempo, odpocznijmy w promieniach wiosennego słońca, cieszmy się sobą zarówno w tym najbliższym gronie a jeśli będzie nam dane to i w dalszym...i poddajmy się marzeniom, które są sensem i radością życia i uwierzmy w końcu, że się spełniają:))) Tak po prostu...
Święta zbliżają się wielkimi krokami...wiosenne sprzątanie, wietrzenie, zmiana aranżacji z zimowych na lekkie, pastelowe, świeże i po prostu wiosenne, zmiany widoczne są już wszędzie. Szczególnie jak przeglądam Wasze blogi nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wiosna zawitała dosłownie i w przenośni...czuć i widać ją na każdym kroku...po prostu jest pięknie świeżo i radośnie.
U mnie również trwają zmiany...niedawno pisałam o swoich inspiracjach wiosennych i nie byłabym sobą gdybym ich krok po kroczku nie wprowadzała do swoich wnętrz, ale o tym wkrótce.
Tymczasem jestem w temacie świątecznym, aranżuję, planuję i realizuję...osobiście lubię poddać się chwili, temu co mnie zainspiruje i stąd rzadko wiem miesiąc wcześniej jakie będą u mnie Święta...pastelowe, stonowane, spokojne czy może kolorowe?
Tak było i tym razem...pewna wizyta w IKEA zainspirowała mnie do zastosowania koloru na Święta w moim domu.
A zaczęło się od zakupu kompletu talerzy z Ikea, których wzór jest inspirowany wzorami tropikalnych owoców i zwierząt o nazwie DRIFTIG , więcej można zobaczyć TUTAJ.
Dla mnie osobiście są piękne, nie potrafiłam się im oprzeć...
Potem wizyta i zakupy na miejscowym kiermaszu regionalnego rękodzieła...
Wyroby cukiernicze jak widoczna niżej kura, królik z koszykiem pełnym pisanek, śliczne kolorowe jaja (oprócz tych pastelowych z misternie wykonanymi zdobieniami), to dzieło mojej koleżanki Agnieszki u której zaopatruję się w te pyszności od wielu już lat i co roku zachwycam się jej nowymi pomysłami...czy to zbieg okoliczności czy może ogromna moc tzw. synchronizacji, która w życiu działa jak tylko zawierzymy całym sercem że wszytko co się w życiu dzieje to cudowny splot okoliczności? ( o tym będę pisać w kolejnym poście z cyklu "Być Kobietą). Fakt faktem, że zastawa u mnie pierwszy raz tak kolorowa i reszta choć nie uzgadniana, nie planowana również w kolor jest ubrana...
Nawet przepiękna ręcznie robiona i wypalana patera, którą również zakupiłam na kiermaszu, (więcej można zobaczyć TUTAJ ) jest w kolorach, które świetnie wpasowują się w całą gamę kolorystyczną moich tegorocznych Świąt...
I nie mogło już być inaczej, Święta Wielkanocne, stół do nich nakryty jest kolorowy i wesoły...
Oprócz pięknej zastawy, niesamowitego rękodzieła, znalazły się na nim i tradycyjne jaja, których na Święta zabraknąć po prostu nie może...
oraz praca diy w wykonaniu dziecka, w tym przypadku baranka wykonanego przez moja córcię...
Te wszystkie elementy razem i każdy z osobna dają uczucie i wrażenie niezwykłej radości i powiewu świeżości...choć nietypowe, (nie ma w nich koloru typowego dla świąt wielkanocnych czyli koloru żółtego), to mam wrażenie że są jak najbardziej na miejscu..., że pasują do klimatu i atmosfery Świat Wielkiej Nocy...
Tak wyszło, tak się ułożyło, to znaczy że tak miało być, to znaczy, że kolor miał zagościć w tym roku w moich wnętrzach...
Powiew świeżości w moim domu to nie tylko stół w kolorze, ale także ziółka, które już wyhodowałam na swoim parapecie kuchennym. Są nie tylko zdrowe, ale i piękne, a ich soczysta zieleń zachęca do jedzenia wprost ze skrzynki.
Ziółka wyhodowane w doniczce, ale również zakupione w IKEA rosną w szklarenkach i są nie tylko piękną ozdobą ale i kopalnią witamin oraz kwintesencją smaku wielu potraw...a ponadto są przedsmakiem tego co szykuję w ogrodzie, w swoim małym warzywniaku...
Ziółka dodaję do wszystkich potraw, bez wyjątku, jak chociażby do dań obiadowych....
Pieczone udka z pomarańczami i gruszkami, w akompaniamencie ziółek ( w tym przypadku tymianku) z domowego ogródka ...wypróbowane, palce lizać !!!
Podsmażane kiełki wraz z miętą...no cóż spróbujcie sami, ich wygląd mówi sam za siebie:)
Zwykła poranna jajecznica z upieczonymi samodzielnie bułeczkami i szczypiorkiem z domowego ogródka smakuje wybornie...niby niewiele a tak dużo...
W moim dzisiejszym poście zagościł kolor, smak i zieleń...oznaki wiosny, radości i budzenia się do życia...zagościł na całego wiosenny nastrój.
A jak jest u Was Moi Drodzy., jak zapowiadają się Wasze Święta, Wasza wiosna w Waszych domach? Czy tak jak u mnie jest radosna i kolorowa, zielona i wesoła czy raczek spokojna, stonowana może w kolorze black and white?
Piszcie, jestem bardzo ciekawa i już dziś dziękuję za każde zostawione słowo...i za to że jesteście.
Do następnego razu, w wiosennym nastroju i wiosennym kolorze:)))
Moja wielkanoc jest stonowana, przygotowania do niej też.. Tylko do swojego pokoju staram się wprowadzać odrobinę koloru. Ale w przyszłym roku nie odpuszczę, marzy mi się Wigilia w kolorach, taka wiosenna, piękny stół :)
OdpowiedzUsuńNiestety ludzie, z którymi mieszkam robią dziwne miny na moje pieczenie chleba, sianie ziół, urządzanie domu, metamorfozę mebli. Chyba chcę sobie w tym roku oszczędzić tych min, gdy będę szykowac stół świąteczny. Dlatego pozostanie stonowany, bez rewelacji.
Oj trochę szkoda, że nie możesz poszaleć w swoich wnętrzach...no cóż czasami tak bywa. Najważniejszy jest spokój i miła atmosfera, czego życzę Ci w nadchodzące Święta:)))
UsuńPozdrawiam serdecznie.
U Ciebie niebieski a u mnie turkus w te święta króluje.Kolor to jest to!To energia, optymizm, nadzieja!Nie bójmy się koloru, bo on potrafi pomóc w ociepleniu pomiesczenia i nadać mu uroku i szyku.Ale osobiście...ubiegłoroczny stół jest bardziej"po mojemu".Agatko super talerze!
OdpowiedzUsuńhttp://szalenstwa-panny-matki.blogspot.com
Nie boję się koloru i lubię dosłownie każdy, czego dowodem będzie kolejny mój post...
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Talerze DRIFTIG są przepiękne, nie dziwię się, że nie mogłaś im się oprzeć. Bardzo mi się podoba Twój pomysł na Wielkanoc w kolorach i klimacie tropików. Żywe kolory jak najbardziej pasują do Wielkanocnego stołu. Świetnie i pomysłowo !
OdpowiedzUsuńJa też lubię dodawać świeże zioła do potraw.
Miłej niedzieli :)
Cieszę się ogromnie że podoba Ci się mój pomysł na "kolorowy stół wielkanocny" Niech będzie trochę inaczej...
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Kolor na wiosnę musi być! :) Ja na kolorowe zrobię, czyli co mam, to dam :), a mama jeszcze bardzo mało skorupek. Marzy mi się miętowa Wielkanoc, kiedyś taką, wierzę, będę miała :), póki co kupiłam miętowe kieliszki na jajka :).
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli!
Powolutku do celu i wkrótce będziesz miała taki stół i w takiej zastawie o jakiej marzysz, czego oczywiście życzę Ci z całego serca:)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
*mam
OdpowiedzUsuńPiękny zakup i śliczny stół:). Chce nam się wiosny szukamy koloru i Twój pomysł na święta wypadł cudnie!
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli Kochana:)
Dziękuję Moja Droga i serdecznie Cię pozdrawiam:)))
UsuńAleż u ciebie energetycznie!!! Turkusik cudny jest :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na cebulkę w formie od baby!!!
Miłego dnia :)
Cieszę się że Ci się podoba:)))
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Jakie energetyczne barwy!
OdpowiedzUsuńOj tak i to bardzo...
UsuńPozdrawiam.
Talerze naprawdę piękne, wcale nie dziwię się, że nie umiałaś się im oprzeć :)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie energetyczna i wesoła wiosna u Ciebie.... no i bardzo smakowita :)
Pozdrawiam cieplutko, Agness:)
Wesoła, kolorowa i smakowita...dokładnie tak ma być !!!
UsuńPozdrawiam serdecznie:)))
Agatko, wprawiłaś mnie bardzo w świąteczny nastrój... pięknie u ciebie, smakowicie, kolorowo i domowo:) Tak jak lubię najbardziej:)
OdpowiedzUsuńPiękne talerze:)
Ściskam mocno i ślę całuski
Ja też Cię Natalko ściskam i dziękuję za wszystkie miłe komentarze:))0
UsuńAleż Agatko cudnie i mega kolorowo u Ciebie! Widać i czuć powiew świeżości w duszy i domu :)
OdpowiedzUsuńA u mnie przyszła pełna prac wszelakich wiosna. Gnam galopem do Świąt, a później jeszcze trochę aż wyfruną maturzyści i może będę mogła odsapnąć. Liczę na chwilę wytchnienia w świąteczny czas. Serdeczności przesyłam :)
Tak niech więc jak najszybciej przyjdzie do Ciebie chwila wytchnienia:)))
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Widać, że wiosna, słońce i radość na sobre zagościły w Twoim domu,ma świeta za pasem:)))piękne talerze i patera...a potrawy można jeść oczami.U mnie powoli świateczny klimat się wdziera...:)))dziekuje za pamięć i pozdrawiam ciepło:)))
OdpowiedzUsuńJa Ciebie też ciepło Kasiu pozdrawiam:)))
UsuńAleż kolorowo, radośnie :) U mnie tak, jak widziałaś biel z bukszpanem :) Nowa zastawa świetna :) pozdrawiam serdecznie aga
OdpowiedzUsuńI kolor i biel i pastele wszystkie kolory są piękne. Dlatego często je zmieniam:)))
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Moje przedświąteczne dni nie zapowiadają się różowo. Dopadło mnie okropne przeziębienie. Miałam tyle planów... Mam nadzieję że ze wszystkim zdążę.
OdpowiedzUsuńU Ciebie już prawdziwe święta. Zastawa przecudna :-)
Zdążysz z pewnością !!! Zdrówka Ci życzę:)))
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Piękna zastawa! :) Ładna stylizacja stołu.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)))
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo oryginalny ten Twój wielkanocny stół, podoba mi się też hodowla szczypiorku w formie na babkę! świetny pomysł...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam:)))
UsuńPięknie i bardzo smakowicie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPięknie i bardzo smakowicie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPięknie i bardzo smakowicie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i serdecznie pozdrawiam:)))
UsuńPiękna aranżacja stołu w bardzo nietypowych kolorach ;) Bo wszędzie tylko żółcie, pastele, b&w, a tu coś oryginalnego :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie nietypowe kolory i o to chodziło aby cos innego wprowadzić i pokazać że też może być ciekawie:)))
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Pięknie wiosennie u Ciebie i takie energetyczne klorki. Uwielbiam sklep Ikea chociaż mam do niego strasznie daleko przynajmniej raz w roku jadę do niego na zakupy;). A u mnie dzisiaj pada śnieg i chyba całą świąteczna atmosferę zabrała pogoda, bo do śniegu pisanki wcale nie pasują.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
U mnie też dziś śnieg padał.Ale niech tam, co mi tam !!! U mnie wiosna na całego, kolorowo i świątecznie:)))
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Piękne i oryginalne talerze - kolory zachwycają , wprowadzają mnie w dobry nastrój a do tego jeszcze wspaniale podane zdrowe jedzonko - wszystko wygląda pięknie i świeżo - pozdrawiam Agatko serdecznie,
OdpowiedzUsuńDziękuję Moja Droga za miłe słowa:))) Cieszę się że wszystko podoba Ci się:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.