W każdym domu, w każdym wnętrzu jest miejsce, pomieszczenie, które tworzy serce domu...u mnie jest to z całą pewnością kuchnia.
To tu jest centrum naszego domowego życia. To pomieszczenie, gdzie nie tylko gotujemy, jemy wspólnie posiłki, ale to miejsce, gdzie każdy z nas kieruje swoje pierwsze kroki po powrocie do domu, to tu moje córki opowiadają o swoich szkolnych przeżyciach, a młodsza odrabia nawet lekcje. To tu rozmawiamy, często podejmujemy ważne decyzje....
Zauważyłam, że nawet jeśli ktoś odwiedza nas tak niezapowiedzianie, albo i zapowiedzianie, to często właśnie w kuchni, przy stole siedzimy sobie, rozmawiamy i popijamy kawkę...
Jaka jest moja kuchnia?, jaki trend wnętrzarski prezentuje? i czy czuję się/czujemy w niej jako rodzina dobrze?
To pytania na które postaram się odpowiedzieć.
Zacznę od tego, że nasza kuchnia jest z pewnością odzwierciedleniem naszych upodobań, sposobu życia, jest miejscem w którym czujemy się po prostu dobrze.
Z pewnością styl naszej kuchni nie wpasowuje się w obecne trendy, które zmierzają ku stylowi nowoczesnemu, industrialnemu, charakteryzującemu się tym iż jest w nim dużo szkła, stali, prostych form, elegancji i żadnych zbędnych rzeczy. Minimalizm to cecha tego stylu, nie znajdziemy tu żadnych dodatków, dominują tu proste i geometryczne formy sprzętów.
Moja kuchnia jest zaprzeczeniem powyższego stylu...ja osobiście wolę styl przytulny, bardziej wiejski, domowy, często nazywany rustykalnym.
W takiej kuchni rządzą dodatki, bibeloty, kwiaty, w oknach wiszą firanki. Ciepłe, drewniane meble, szeroki okap, czosnek zwisający gdzieś z boku, serwetki, świece wszystko pod ręką, a nade wszystko zapach, smak przygotowywanych potraw, praktycznie na okrągło...moja kuchnia żyje, pachnie, ewaluuje wraz z nami.
Tu głównym centrum dowodzenia jest stół...
taki prawdziwy, solidny, z drewna, zrobiony przez zaprzyjaźnionego stolarza. To tu właśnie zasiadamy do wspólnych potraw, rozmawiamy, przeglądamy prasę i odrabiamy wspólnie lekcje. To tu powstają zarówno różne dania jak i pomysły ...
Innym meblem, nie mniej ważnym a wykonanym razem ze stołem jest drewniany regalik, który służy mi nie tylko do przechowywania sprzętu kuchennego,
ale również jest miejscem do eksponowania książek kucharskich i korzystania z nich w każdej chwili ...
różnych ozdób, bez których jak wiecie mój dom nie byłby moim domem...
Część z nich już znacie, ale przy okazji mogę pochwalić się nowym nabytkiem, czyli kulkami z Cotton Ball Lights.
Te przeurocze kulki zachwyciły mnie już dużo wcześniej, ale oczywiście musiały poczekać na swój moment i teraz będą ozdabiać moje wnętrza w różnych stylizacjach i to w towarzystwie jeszcze jednych w zupełnie odmiennej kolorystyce, ale to w swoim czasie...
W takiej kuchni rządzą dodatki, bibeloty, kwiaty, w oknach wiszą firanki. Ciepłe, drewniane meble, szeroki okap, czosnek zwisający gdzieś z boku, serwetki, świece wszystko pod ręką, a nade wszystko zapach, smak przygotowywanych potraw, praktycznie na okrągło...moja kuchnia żyje, pachnie, ewaluuje wraz z nami.
Tu głównym centrum dowodzenia jest stół...
taki prawdziwy, solidny, z drewna, zrobiony przez zaprzyjaźnionego stolarza. To tu właśnie zasiadamy do wspólnych potraw, rozmawiamy, przeglądamy prasę i odrabiamy wspólnie lekcje. To tu powstają zarówno różne dania jak i pomysły ...
Innym meblem, nie mniej ważnym a wykonanym razem ze stołem jest drewniany regalik, który służy mi nie tylko do przechowywania sprzętu kuchennego,
ale również jest miejscem do eksponowania książek kucharskich i korzystania z nich w każdej chwili ...
różnych ozdób, bez których jak wiecie mój dom nie byłby moim domem...
Część z nich już znacie, ale przy okazji mogę pochwalić się nowym nabytkiem, czyli kulkami z Cotton Ball Lights.
Te przeurocze kulki zachwyciły mnie już dużo wcześniej, ale oczywiście musiały poczekać na swój moment i teraz będą ozdabiać moje wnętrza w różnych stylizacjach i to w towarzystwie jeszcze jednych w zupełnie odmiennej kolorystyce, ale to w swoim czasie...
Patrząc wstecz, z perspektywy czasu,...często zadaję sobie pytanie, czy gdybym budowała kolejny dom dla siebie, to czy moja kuchnia, mój dom bardzo odbiegałby od tego obecnego...?
I wiecie co ...nie, to są moje klimaty, to są klimaty które tworzą ciepło domowego ogniska, to są klimaty w których chce się przebywać. I choć nie mogę powiedzieć, że inne style ( jak wspomniany wcześniej styl nowoczesny, industrialny, czy też styl angielski, prowansalski, surowy, ale praktyczny skandynawski, styl glamour, charakteryzujący się blichtrem i luksusem, czy też wreszcie styl pop związany z żywymi kolorami, sztucznymi materiałami, plastykiem i tworzywem, a także plakatami na ścianach) nie podobają mi się, to jednak ten który prezentuje moja kuchnia jest mi najbliższy, bo po prostu czuję się w nim dobrze.
Każdy element jak firanki, wszelkie dodatki jak chociażby wiszący czosnek, różne bibeloty...
Każdy element jak firanki, wszelkie dodatki jak chociażby wiszący czosnek, różne bibeloty...
te widoczne na zdjęciu zostały przyniesione z zewnątrz, jeszcze niedawno stały przed domem i tworzyły piękne jesienne aranżacje, dziś stoją na parapetach wewnątrz, aby dłużej mogły zachwycać nas swoimi niesamowitymi kolorami...
Nawet wianuszek, który widać poniżej
a dostałam go od Ilonki (ten wianuszek to jej dzieło...) z bloga mylookbeauty jako wygraną w candy, świetnie wpasował się w klimaty mojej kuchni...
Ilonko, dziękuję Ci raz jeszcze za ten przeuroczy wianuszek, który z pewnością będzie mi wiernie towarzyszył we wnętrzarskich stylizacjach mojego domu, a Was zapraszam do odwiedzenia jej bloga, to kolejna kreatywna osoba która tworzy rzeczy piękne...
To wszystko razem i z osobna tworzy klimat moich wnetrz, w tym przypadku kuchni, która z pewnością jest jak pisałam na początku, sercem naszego domu, bo w niej skupia się to co najważniejsze, to co daje siłę do funkcjonowania reszty...
Na koniec chciałam pochwalić się iż w dniu wczorajszym miałam przyjemność odwiedzić Kiermasz Świąteczny organizowany w Warszawie przez miesięcznik Moje Mieszkanie...
Około 50 wystawców, niesamowite prace i ich twórcy, blogerzy, cudowna atmosfera.
Nawet miałam ogromną przyjemność poznać osobiście Kasię z bloga Rustykalny Dom i zakupić u niej świąteczne cudeńka. Z pewnością pochwalę się nimi w odpowiednim czasie..., a sama Kasia to fantastyczna, ciepła i pełna pozytywnej energii osoba:)))
Pozdrawiam Cię Kasiu serdecznie.
Wiele innych ciekawych prac jak np. te niżej pochodzące z Natural DESIGN
czy Jaśminowego Zakatku
Wszystkich oczywiście nie jestem w stanie tu zaprezentować, ale to nie o to chodzi, bardziej chciałam pokazać iż wiele jest miejsc, wiele ludzi, którzy tworzą rzeczy piękne, niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju i dlatego trzeba ich wspierać chociażby swoją obecnością w tak kreatywnych i ciekawych miejscach.
Żegnam się dziś z Wami...,serdecznie dziękuję za wszystkie miłe komentarze i za to, że mnie odwiedzacie.
Pozdrawiam i tradycyjnie zapraszam wkrótce...zdradzę, że powolutku szykuję małą niespodziankę:)))
Nawet wianuszek, który widać poniżej
Ilonko, dziękuję Ci raz jeszcze za ten przeuroczy wianuszek, który z pewnością będzie mi wiernie towarzyszył we wnętrzarskich stylizacjach mojego domu, a Was zapraszam do odwiedzenia jej bloga, to kolejna kreatywna osoba która tworzy rzeczy piękne...
To wszystko razem i z osobna tworzy klimat moich wnetrz, w tym przypadku kuchni, która z pewnością jest jak pisałam na początku, sercem naszego domu, bo w niej skupia się to co najważniejsze, to co daje siłę do funkcjonowania reszty...
Na koniec chciałam pochwalić się iż w dniu wczorajszym miałam przyjemność odwiedzić Kiermasz Świąteczny organizowany w Warszawie przez miesięcznik Moje Mieszkanie...
Około 50 wystawców, niesamowite prace i ich twórcy, blogerzy, cudowna atmosfera.
Nawet miałam ogromną przyjemność poznać osobiście Kasię z bloga Rustykalny Dom i zakupić u niej świąteczne cudeńka. Z pewnością pochwalę się nimi w odpowiednim czasie..., a sama Kasia to fantastyczna, ciepła i pełna pozytywnej energii osoba:)))
Pozdrawiam Cię Kasiu serdecznie.
Wiele innych ciekawych prac jak np. te niżej pochodzące z Natural DESIGN
czy Jaśminowego Zakatku
Żegnam się dziś z Wami...,serdecznie dziękuję za wszystkie miłe komentarze i za to, że mnie odwiedzacie.
Pozdrawiam i tradycyjnie zapraszam wkrótce...zdradzę, że powolutku szykuję małą niespodziankę:)))
Masz piękną kuchnię, taką przytulną i rodzinną. To wszystko co napisałaś, że spotyka się w niej cała rodzina, że goście rozsiadają się przy kawie, że dobrze wam w niej - to się czuje :) Ja na przykład tak jak Ty źle bym się czuła w nowoczesnym i surowszym wnętrzu, dlatego też Twoja kuchnia tak bardzo mi odpowiada :)
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie mogłam być na kiermaszu... chociaż by tak jak mówisz wspierać te nasze twórcze koleżanki swoją obecnością. Na pewno przy okazji skusiłabym się na jakieś piękności!
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa:))) Cieszę się bardzo, że przypadła Co do gustu moja kuchnia.
UsuńCo do kiermaszu, to naprawdę warto było...uważam, że takie miejsca, jak tylko ma ktoś możliwość to zawsze warto odwiedzać:)))
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Piękne zdjęcia jak zawsze :) ja też jestem zdania że we wnętrzu trzeba się dobrze czuć i do ducha nowoczesności jest mi daleko raczej klimaty mam babcine :) stare przerabiane meble a kuchnia to własnie serce domu. Zazdroszczę obecności na kiermaszu ja do Warszawy mam bardzo daleko :( Dziękuję za prezentacje mojego wianka i jest mi niezmiernie miło że wpasował się w Twoje wnętrze i zaprezentowałaś go na blogu. Pozdrawiam serdecznie Ilona:)
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie, jeśli chodzi o prezentację Twojego ślicznego wianuszka..., a za miłe słowa jak zwykle bardzo serdecznie dziękuję:)))
UsuńSerdecznie Cię pozdrawiam.
Właśnie o to chodzi, że wnętrze ma być nasze :), mamy być w nim szczęśliwi :) i niech każdy tworzy je dla siebie :) - doskonale Cię rozumiem. Podążanie za trendami, w których się nie odnajdujemy nie ma sensu. Kuchnia urocza :), szkoda, że nie mogłam być na kiermaszu - może innym razem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedzielnie :)
Marta
Zgadzam się z Tobą, że podążanie za trendami, w których osobiście się nie odnajdujemy nie ma najmniejszego sensu:)))
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Masz Agatko wspaniałą, ciepłą kuchnię, w której czuje się domową atmosferę. Ja bardzo lubię naturalne drewno, które u Ciebie dominuje, masz niesamowity stół. Twoja kuchnia dzięki drewnianym meblom nabiera charakteru rustykalnego i stylu cottage. Ja uwielbiam kuchenne dodatki i bibeloty, a u Ciebie ich nie brakuje. Piękna kuchnia z duszą, a takie uwielbiam :) Fajna fotorelacja z kiermaszu. Miłej niedzieli Ci życzę :))
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Moja Droga za moc ciepłych słów i uznanie dla mojej kuchni:)))
UsuńSerdecznie Cię pozdrawiam
Twoja kuchnia jest taka przytulna i piękna, że chciałabym w niej przycupnąć i poczuć tę niezwykłą atmosferę.
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że to właśnie miejsce jest sercem w Waszym domu.
Uwielbiam kiermasze świąteczne i podziwiam ludzi, którzy tworzę takie cudeńka.
W tym roku jednak omijam je, nie wiem, jakie będą te święta, nie potrafię się nimi cieszyć...
Pięknie razem wyglądacie na zdjęciu. Pozdrawiam Cię ciepło.
A zapraszam...:)))
UsuńSzkoda, że masz teraz taki trudny czas i święta Cię nie cieszą...mam nadzieję i gorąco Ci tego życzę, aby wszystko się zmieniło i radość wróciła do Ciebie wielkimi krokami:)))
Pozdrawiam Cię gorąco.
Dziękuję, ale na razie to niemożliwe... :(
UsuńAgatko,doskonale cię rozumiem bo i u nas kuchnia to najczęściej oblegane miejsce :) A i kawusia tu jakoś lepiej smakuje ;p
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za nowoczesnym stylem aranżacji,wolę własnie takie wiejskie ,sielskie klimaty lub bardziej scandi :)
Pięknie i przytulnie u ciebie!
Pozdrawiam :)
Dziękuję bardzo:)))
UsuńMiłego dnia i pysznej kawusi w Twojej kuchni Ci życzę:)))
Urocza, przytulna kuchnia. Zazdroszczę obecności na kiermaszu. Pozdrawiam serdecznie :-)))
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie:)))
UsuńA co do kiermaszu to może innym razem...
Ciągle zaskakujesz Agatko pomysłami, drobiazgami które nadają wnętrzu niebanalny charakter. Brawo...
OdpowiedzUsuńDziękuję Agniesiu :)))
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Piekna kuchnia, taka bardzo przyjemna w odbiorze, przytulna i zgadzam się ze stwierdzeniem, że kuchnia jest sercem domu.
OdpowiedzUsuńNa tym kiermaszu same cuda, bardzo lubie ten przedświąteczny czas:)
Przyjemnej niedzieli Agato.
Pozdrawiam serdecznie
Marysia
:))) Na kiermaszu faktycznie były same cuda, trudno było wybrać sobie coś, przecież wszystkiego nie da się kupić:)))
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Agatko, w Twojej kuchni jest cieplutko, przytulnie, swojsko i pięknie... czułabym się u Ciebie jak u siebie!!! Cudnie!!! Bardzo mi się podobają dodatki, zachwycona jestem po prostu!!!! I jak zwykle fenomenalne zdjecia:) Kochana, ściskam mocno i buziaki ślę
OdpowiedzUsuńBardzo cieszę się, że czułabyś się u mnie jak u siebie...to naprawę miłe:)))
UsuńPozdrawiam Cię i ściskam mocno:)))
Masz prześliczną kuchnię, nie dziwię się, że stanowi centrum w Waszym domu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Moja Droga:)))
UsuńTo prawda, że często to właśnie kuchnia jest centralnym miejscem domu i niezależnie od tego czy to jest dom czy mieszkanie :-) Twoja jest taka ciepła i przytulna. Wcale się nie dziwię, że w niej spędzacie dużo czasu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Dziękuję i pozdrawiam Cię serdecznie:)))
UsuńKuchnia - serce domu. Zgadzam się z Tobą. Kuchnia łączy domowników. Twoja jest ciepła, przytulna...kto by nie chciał w takiej przebywać. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj, miło mi bardzo:)))
UsuńPozdrawiam i miłego dnia Ci życzę:)))
WSPANIAŁA kuchnia, wyjątkowa, piękna i niesamowicie magiczna. Twoja jest idealna do spedzenia czasu z najbliższymi, ciepła i bardzo, bardzo rodzinna. A co do kiermaszu, uwielbiam takie chwile, uwielbiam takie magiczne spotkania i...wszelkie cudeńka, które można pooglądać ale i też zakupić. Miło było Cię zobaczyć!! Pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńOj tak nie obyło się bez zakupów na kiermaszu, choć ciężko było coś wybrać wśród takiej ilości....
UsuńDziękuję Ci Moja Droga za niezwykle miłe słowa, jak zwykle zresztą:)))
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Zgadzam się w 100%, że kuchnia to serce domu i widać, że Twoja takim właśnie miejscem jest. Każdy bibelot, każda kolejna zawieszka to kawałek budowanej dzień po dniu historii. Bez nich dom nie byłby domem.
OdpowiedzUsuńSuper ciekawy stół, chyba się jeszcze z takim nie spotkałam. Ciekawi mnie czy ta dolna część jest otwierana.
Podoba mi się stwierdzenie, że każdy bibelot, każda kolejna zawieszka to kawałek budowanej dzień po dniu historii...też tak myślę:)))
UsuńCiesze się bardzo, że podoba Ci się mój stół:))) Jego dolna część jest stała, nie otwiera się, choć to dobry pomysł:)))
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Miło i przytulnie :) U mnie również najwięcej dzieje się w kuchni mimo, że nie jest tak duża jak Twoja. U Ciebie fajny klimacik i wrzosy ... piękne :) Bardzo ładne zdjęcia jak zwykle i ... jak zwykle dobrze mi się Ciebie czyta :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za tyle miłych i ciepłych słów. One są takim balsamem na moją duszę:)))
UsuńPozdrawiam Cię cieplutko.
Przytulna, ciepła i taka słoneczna:) Śliczny stół:) Dodatki tylko dopełniają całości:) pozdrawiam cieplutko ags
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:))) Cieszę się że podoba Ci się:)))
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Drewno sprawiło, że kuchnia jest bardzo przytulna i ciepła, aż chce się w niej przebywać :) Fantastycznie jest urządzona, też na pewno chciałabym swoją urządzić w takim stylu :) Wcale się nie dziwię, że jest to centrum u Was w domu :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Daria
Bardzo mi miło i cieszę się że podoba Ci się moja kuchnia. Bardzo ją lubię, dobrze się w niej czuję i fajnie, że to widać:)))
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Super to Twoje bijące ciepłem, domowe serducho. Taki styl w kuchni mi również jest najbliższy. Uwielbiam te wszystkie bibeloty i drobiazgi, które tworzą klimacik i dają poczucie przytulności. A gdy jeszcze jest to miejsce pełne zapachów i smaków to nie ma dziwne, że zwabia domowników :)
OdpowiedzUsuńWizyty na świątecznym kiermaszu pełnym cudowności i blogerek w realu bardzo zazdroszczę. Chętnie wpadłabym na pogaduchy z tak sympatycznie uśmiechniętymi dziewczynami :)
Serdeczności przesyłam:)
Może innym razem będzie dane nam spotkać się...byłoby miło:)))
UsuńCo do kuchni to bardzo się cieszę, że podoba Ci się taki styl.
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
Urokliwa i taka domowa jest Twoja kuchnia. Trudno się dziwić, że wszyscy lubicie w niej być. Myślałam o tym kiermaszu, ale w sobotę było tak ponuro, że po zakończeniu wykładów dla przysypiających młodych ludzi, z ulgą wróciłam do domu...
OdpowiedzUsuńA teraz trochę żałuję..
m.
Oj warto było tam być...tyle fantastycznych osób i cudownych świątecznych i nie tylko świątecznych różności:))) Aż trudno było coś wybrać.
UsuńDziękuję za uznanie dla mojej kuchni i serdecznie Cię pozdrawiam.
Bardzo ciepła, urokliwa kuchnia, piękny dom, słowa z dobrą energią;) Dla mnie wystarczy, by zatrzymać sie i odpocząć, naładować znużone jesienią akumulatorki. Serdeczności!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa i odwiedziny:))) Oczywiście zapraszam częściej:)))
UsuńPozdrawiam.
Też mam kuchnię pełną bibelotów i uwielbiam w niej przesiadywać:-)
OdpowiedzUsuńTwoja kuchnia jest niezwykle pogodna, a wszystkie drobiazgi nadają jej charakteru.
Pozdrawiam ciepło
Dziękuję bardzo:))) Widzę, że nie tylko ja lubuję się w takich "swojskich" klimatach:)))
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Agaciu kochana, bardzo Ci dziękuję!!! Szczególnie za to, że pomimo sytuacji przyszłaś na kiermasz. Baaardzo się cieszę, że się spotkałyśmy, Jesteś super babeczką, taką ciepłą i prawdziwą:))) Kuchnię masz piękną, taką rodzinną...
OdpowiedzUsuńŚlę słooooooooodkie buziaki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kasiu Moja Droga, cała przyjemność po mojej stronie:))) Bardzo cieszę się że Cię poznałam i że świat realny potwierdza to co w świecie blogowym...że wszystkie te fantastyczne blogowe kobietki w rzeczywistości też są takie:)))
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie do następnego miłego spotkania...i tego blogowego i tego realnego.
Lubię takie posty, uwielbiam kuchnie pełne ciepła, które zapraszają do środka:) Wnętrza, które nie podążają za panującymi trendami. Nie lubię jak wszyscy mamy tak samo:) Kocham rustykalne wnętrza, ale to chyba wiadomo:) Lubię też styl prowansalski i nasz dom stacjonarny jest chyba obecnie bliższy temu stylowi...przechodzi metamorfozę. Kuchnia też, ale patrząc na Twoją piękną kuchnię zaczynam żałować, że swoją postanowiłam poddać metamorfozie:) Strasznie mi się u Ciebie podoba! Jest tak rodzinnie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Bardzo mi miło, że podoba Ci się u mnie...zapraszam częściej:))) Ja również lubię klimaty swojskie, domowe i choć bardzo interesują mnie trendy, to co w świecie wnętrzarskim piszczy...to mój dom to moje miejsce i niech tak zostanie:)))
UsuńPozdrawiam Cię bardzo serdecznie:)))
Masz piękną i przytulną kuchnię, też lubię taki styl, bez ograniczania panującą modą. Z własnymi ulubionymi dodatkami, dekoracjami i urządzona tak, aby była funkcjonalna i wygodna dla wszystkich domowników.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję:))) I zgadzam się ze wszystkim co napisałaś:)))
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Dla mnie kuchnia to jedno z ważniejszych miejsc w domu. Twoja jest piękna i przytulna i nie dziwię się, że spędzacie w niej sporo czasu.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Moja Droga i serdecznie pozdrawiam:)))
UsuńPiękna,przytulna kuchnia z duszą.Taka jak u mamy,jak ze wspomnień z dziecięcych lat,pełna ciepła i miłości.
OdpowiedzUsuńściskam
Własnie taki klimat chciałam stworzyć...taki jak u mamy, tym bardziej że sama jestem mamą:)))
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
A ja lubię takie kuchnie..Sama chciałabym mieć takie przytulne wnętrze.. Pozdrawiam cieplutko... Będę zaglądać :) kasathome
OdpowiedzUsuńDziękuję i oczywiście zapraszam serdecznie:)))
UsuńPozdrawiam.
Piękna ta Twoja kuchnia, wnętrze, wszystkie dodatki i dekoracje. Dobrze, że nie chcesz tego zmieniać :) Patrząc na te zdjęcia nie dziwię się, że pierwsze kroki kierujecie do kuchni (swoją drogą to ciekawe, że najlepsze spotkania i rozmowy są albo w kuchni, albo w przedpokoju gdzie już ma się wychodzić, a jednak się stoi, stoi i stoi... :) ).
OdpowiedzUsuńMy wyczekujemy bardzo własnego mieszkania, póki co w wynajmowanym, jednocześnie kończąc studia nic nie robimy. Ale najbliższy rok wszystko wyjaśni. A wtedy będę się inspirować. I mimo, że marzy mi się jasna kuchnia z drewnianym blatem, białymi płytkami to zgadzam się z Tobą... kwiaty, firanki, dodatki, bibeloty - to jest urok domu i też za żadne skarby nie chciałabym go zatracić.
Pozdrawiam ciepło i zostaję u Ciebie! :)
Dziękuję i zapraszam serdecznie:)))
Usuń