Kalendarzowe lato już wkrótce..., a tymczasem wokół nas wiele jego przedsmaku... Gdzie się nie obejrzymy, kolory, smaki i zapachy, a także od czasu do czasu pogoda, przypominają nam o nim.
Dla mnie pierwszym i chyba największym znakiem pełni lata, słońca, smaków i kolorów są truskawki,
które spożywam pod każdą postacią, zarówno same, jak i składniki lub uzupełnienie innych potraw.
Lato widać też na...wsi. Czuć letni powiew wiatru, na polach łany zbóż i soczysta zieleń, pasące się krowy, polne kwiaty, odgłosy żurawi i wszechobecne bociany to niezaprzeczalne sygnały nadchodzącego lata...
urzekły mnie polne kwiaty, takie niby zwyczajne, ale jednocześnie w swej zwykłości piękne...
oczywiście pierwsze poziomki i jagody to także zapowiedź lata...
i kurki, na zbieranie których nie byłam wcale przygotowana i za wiaderko musiała posłużyć mi chustka, którą na szczęście miałam na szyi...
Zaraz po powrocie do domu, zrobiliśmy z nich i pysznych wiejskich jajek, prawdziwą jajecznicę posypaną szczypiorkiem z przydomowego ogródka. Smakowała fantastycznie, prawdziwie letnie...
Kwiaty w domu to też już lato...
Tak więc, wszędzie, w mieście, na wsi, w ogrodach, w domach i lasach, czuć i widać już powiew lata, mam nadzieję, że ciepłego, słonecznego i długiego...z długimi dniami i ciepłymi nocami.
A na koniec dzisiejszego posta chciałam podzielić się z Wami swoimi małymi refleksjami na temat fotografii, która ostatnio coraz bardziej mnie interesuje ( stąd tyle zdjęć...)
W ostatnim czasie miałam okazję uczestniczyć w warsztatach fotografii wnętrz. Bardzo ciekawe zajęcia. Była część teoretyczna i praktyczna. Choć moja fotografia dopiero kiełkuje, uczę się jej i dużo jeszcze przede mną, to już dziś mogę z całą pewnością stwierdzić, że to niezwykle fascynujące zajęcie, niezwykle trudna praca wymagająca dużej cierpliwości, wrażliwości i...całej masy wiedzy technicznej. I tu muszę przyznać, że choć zachwycam się zdjęciami różnymi, i tymi w gazetach, różnych czasopismach, książkach i Waszych blogach, to nie do końca miałam pojęcie jak wiele z nich jest poddawanych po wykonaniu tzw. postprodukcji, takiej z prawdziwego zdarzenia, często zmieniającej pierwotne zdjęcie nie do poznania. Oczywiście wiedziałam, że każde zdjęcie można w odpowiednich programach trochę "poprawić", ale takie drastyczne zmiany polegające na robieniu z kilku zdjęć jednego, doklejaniu, bądź wymazywaniu różnych elementów, postaci itp., wydaje mi się już mało naturalne...
Ja lubię jednak jak najbardziej wszelką naturalność, jak najmniej techniki i nowoczesnej technologii, bardziej zależy mi w fotografii, aby nauczyć się wrażliwości i umieć uchwycić piękno tego co chcę sfotografować, z ewentualnymi niewielkimi korektami polegającymi np. na wyprostowaniu zdjęcia, nadaniu mu kontrastu, czy np. jakiegoś efektu specjalnego oddającego klimat danego zdjęcia. A prawdziwą postprodukcję niech wykonują prawdziwi fotografowie, w końcu to ich zawód....
Niemniej, uczestnicząc w tych warsztatach miałam okazję być w pięknych miejscach, (we wnętrzach starej fabryki przy ul. Duchnickiej 3 w Warszawie). Tak więc pokażę Wam kilka fotek mojego autorstwa, które udało mi się tam zrobić...
Zdjęcia są zrobione bez żadnego retuszu, po właściwym ustawieniu aparatu, w taki sposób, aby oddały to co widziały moje oczy, to czym mnie zachwyciły, tak po prostu, jak je widziałam. Najbardziej zachwyciła mnie pracownia architektoniczna urządzona w stylu, który nazywam "mieszanym", tzn. takim w którym każdy przynosi co może, prace malarskie i wszelkie inne prace remontowo - wykończeniowe wykonuje sam. Pracownia ta jest po prostu fantastyczna, ma klimat, a na dodatek doświetlona jest pięknym świetlikiem, naturalnie oświetlonym dachem.
Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was dzisiaj dużą ilością zdjęć i tekstu, ale tak jakoś wyszło letnio i fotograficznie...
Agato, piękne zdjęcia. Te właśnie naturalne są najlepsze. Przepraszam z góry, jeśli nie będę komentować u Ciebie na bieżąco, mój czas jest teraz ograniczony z ważnych powodów. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziekuję:) Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam w wolnej chwili:)))
UsuńAleż u Ciebie widoki i pyszności, te zdjęcia aż pachną!:)) My również zajadamy się truskawkami pod każdą postacią, zdecydowanie uwielbiam lato:)) Pozdrawiam Cię słonecznie:)
OdpowiedzUsuńTruskawki, lato i wszystkie jego uroki to cudowna sprawa, niech trwają jak najdłużej:)))
UsuńPozdrowienia.
Oh, Agatko, cóż ja bym oddała za jajecznice z kureczkami!!! Aż się oblizuje na sam widok tego zdjecia. Cudne otoczenie i widoki masz w poblizu. Jakże Ci dobrze :)))
OdpowiedzUsuńUdanego dnia życzę, jak i całego tygodnia, buziaki
Teraz kurki są dostępne, zarówno w lesie, jak i na targach, warto trochę poszaleć i przygotowywać je na różne spososby:)))
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Ja jestem truskawkową maniaczką, i wszystko co z truskawkami uwielbiam, chociaż inne oznaki lata pokazane przez Ciebie, też bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńA co do nauki fotografii, oj tak wcale to nie jest takie proste jakby się mogło wydawać, Twoje zdjęcia cudne:):)
Pozdrawiam Agnieszka.
Dziekuję Ci bardzo:))) Fotografia to piekna, ale trudna sprawa.
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Kochana piękne zdjęcia,którymi wprowadziłaś niesamowity nastrój i letnią już atmosferę.Zatęskniłam za latem w Polsce,bo jest tam najpiękniejsze.
OdpowiedzUsuńTruskawki uwielbiam.Zapraszam Cię,więc do siebie na tartę truskawkową:)
ściskam
Tak...lato w Polsce jest naprawdę piękne, a truskawki to jedne z jego cudownych zapowiedzi:)))
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Agatko tak sielsko i pięknei u Ciebie, że czuję się jak u siebie w domu!!!!
OdpowiedzUsuńPrześliczne zdjęcia!!!! Pachnie u Ciebie latem i to bardzo!!!!
i takie smakowitości... truskawki kocham i też objadam się nimi, jem i jem!!!!
Kurki też uwielbiam a najbardziej ze śmietaną i młodymi ziemniakami!!!
SMACZNEGO!!!!!
Ślę buziaczki i ściskam
Dziekuję Ci Moja Droga:))) A kurek ze śmietaną i młodymi ziemniakami to jeszcze nie jadłam, muszę spróbować.
UsuńPozdrawiam Cię cieplutko i słonecznie.
ale pyszne zdjęcia;)
OdpowiedzUsuńDziekuję:)))
UsuńJakie pyszności zaserwowałaś:) Moim faworytem są truskawki, które wielbię!:))
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Chyba wszyscy wielbia truskawki, one sa po prostu pyszne:)))
UsuńPozdrawiam.
Lato na całego. Z latem właśnie najbardziej kojarzą mi się chabry z zbożu. Truskawki? Robię soki, i mam ochotę na konfiturki ale 3-dniowe smażenie mnie przeraża :) Śliczne zdjęcia! I pomyśleć, że tak niewiele do szczęścia potrzeba, a niektórzy gonią nie wiadomo za czym. Z kurkami to mnie zaskoczyłaś. Nie widziałam, że już są grzyby! Zwykle wybieramy się we wrześniu na zbieranie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko - D.
Kurki są wczesniej, własnie na początku lata i warto je zjadać bo są pyszne !!!
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Truskawkami wprost sie zajadam. Naleśniczki, które prezentujesz wyglądają tak apetycznie, że slinka sama leci :-), a głodna jestem...
OdpowiedzUsuńSama z chęcią wziełabym udział w takich warsztatach. Kocham robić zdjęcia i do tej pory wszytskie powstają metoda prób i błędów :-) Pozdrowienia !
Nalesniczki nie tylko pieknie wyglądają, ale i pysznie smakują, prawdziwie letnio:)))
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Kochana, zazdroszczę Ci tej natury, która Cię otacza...to na prawdę prawdziwe szczęście :))
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi ochoty na naleśniki, wyglądają bardzo apetycznie :)
Buziaki :*
Kasia
Natura, zawsze i wszędzie jest najpiękniejsza i nic tak nie cieszy oka i duszy jak właśnie takie widoki:)))
UsuńPozdrawiam i buziaki:)))
Wspaniale opisałaś i pokazałaś smaki i kolory lata :) Fantastyczne zdjęcia zrobiłaś na warsztatach fotografii :) Cudowne wnętrza :) Pozdrawiam i zapraszam Cię serdecznie do mnie :))
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo, jest mi bardzo miło:)))
UsuńPozdrawiam.
Dobrze sie poczułam po przeczytaniu twojego posta gdyż nasze światy są podobne. Uwielbiam wieś, święty spokój, niebieskie kwiaty (swoją drogą cały rząd chabrów? jak ułożone), truskawki wcinam, jak tylko mogę. To moje klimaty:)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia i gorące uściski
Bardzo się cieszę, że podobają Ci się te klimaty, dla mnie sa one niezastapione !!!
UsuńPozdrawiam Cię cieplutko i słonecznie.
Dobrze sie poczułam po przeczytaniu twojego posta gdyż nasze światy są podobne. Uwielbiam wieś, święty spokój, niebieskie kwiaty (swoją drogą cały rząd chabrów? jak ułożone), truskawki wcinam, jak tylko mogę. To moje klimaty:)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia i gorące uściski