niedziela, 9 sierpnia 2015

W ciągłym biegu...

Czasami mam wrażenie, że życie to taki bieg do celu...tylko do jakiego?
 Biegniemy, po drodze napotykamy przeszkody, pokonujemy je, upadamy, podnosimy się i dalej biegniemy. Czasami uda się dobiec do mety, osiągnąć cel i dalej kolejny bieg...dopóki starcza sił i energii...
W tym maratonie czasami nie widzimy niczego i nikogo, tylko cel...
Jak nauczyć się zwolnić, nie brać udziału w tym niezwykle wyczerpującym biegu? 
Jak zrezygnować z wielu podjętych tematów, jak wybierać..co ważne a co mniej ważne? 
Jak nauczyć się być asertywnym, jak w tym wszystkim znaleźć czas dla siebie, jak pokochać siebie?
I jak nie ranić innych? Czy to w ogóle jest możliwe?
Te wszystkie pytania i całe mnóstwo innych podobnych zadajemy sobie z pewnością wszyscy ...czy znamy na nie odpowiedź, czasami wydaje się że tak, innym razem, że niestety nie...nie ważne, myślę że najważniejsze że poszukujemy i że w tym biegu potrafimy jednak czasami zatrzymać się, czasami z własnej woli a czasami życie to na nas wymusi:)
I wtedy okazuje się że świat, ludzie i życie po prostu jest piękne. 
Takim chwilom sprzyjają wakacje, urlopy, krótkie wyjazdy..., a więc natura, jej piękno i moc. 
Chwile bez telefonu, laptopa, terminarza pękającego w szwach, sterty prasowania, sprzątania itp. są bardzo potrzebne, są wręcz niezbędne po to aby zrezygnować choć na chwilę z kolejnego biegu, z kolejnego maratonu...

Przede mną właśnie taki czas, urlop...wyczekiwany, wręcz upragniony. Tak bardzo potrzeba mi zatrzymać się na chwilę, zresetować, pobyć w ciszy, wśród natury, z rodziną , ze sobą:)
Za mną wiele biegów, wręcz maratonów, dużo się dzieje, wszystko szybko, na czas, w głowie chaos,  często pustka...
Cztery projekty zawodowe, cztery większe i mniejsze realizacje, zmiany w swoich własnych wnętrzach, dzieci, dom, rodzina, ogród, to naprawdę dużo jak na jedną osobę...choć mąż dzielnie mi we wszystkim pomaga, to przecież ma swoje własne sprawy zawodowe, swoje własne życie...

Tymczasem mój ogród szaleje, wszystko rośnie jak na drożdżach, wymaga opieki i doglądania...









Lawenda, która niedawno zachwycała swym wyglądem i zapachem w ogrodzie, dziś już zebrana...


 przygotowana do suszenia


nawet  herbatka  wypita



i bukiety porobione,


i już powieszone...


W warzywniaku choć niedużym rozmiarami, plony są całkiem zadowalające...




Uwielbiam lato za bogactwo warzyw i owoców, dzięki którym mogę przygotowywać przeróżne zdrowe i pięknie wyglądające potrawy, jak chociażby pasztet z cukinii,


który w towarzystwie sałat i kwiatów jadalnych oraz dresingu z malin smakuje i wygląda wprost wybornie:)



Takie chwile kiedy mogę pobyć w ogrodzie, kiedy znajdę chwilkę na gotowanie, nie wspominając już o czytaniu, są moje, dają mi wytchnienie i pozwalają zwolnić...
Cieszę się, że przede mną wyjazd, że, mam nadzieje odetchnę, odpocznę...
Gdzie się wybieram? 
Może poniższe zdjęcie,  na którym widać namiastkę zmian jakie miały miejsce w moich własnych wnętrzach podpowiedzą jaki kierunek tym razem obieram...


kierunek który jest bliski memu sercu..., nasze polskie morze, które darzę ogromnym sentymentem, do tego stopnia, że motyw morski stał się motywem głównym w mojej sypialni...o czym oczywiście napiszę w swoim czasie:)

Tymczasem spakowana, zaopatrzona w niezbędne "przydasie" jak chociażby taką oto  torbę ...


którą nabyłam u Ewy ze sklepu See Home
wyruszam, jadę poznawać nowe, odpoczywać, słuchać...szumu morza, siebie, najbliższych, ciszy...najpiękniejszego głosu jaki może istnieć:)

Pozdrawiam Was serdecznie i już dziś zapraszam na relację z tego wyjazdu i posty kolejne, o czym? Jak zwykle czas pokaże:)


18 komentarzy:

  1. Ech... ja też zatrzymałam się na chwilę w tym biegu i nucę sobie "nie bój się nic nie robić, nie bój się tracić czas...". Na wyjeździe leniuchowanie wychodzi mi zdecydowanie lepiej, ale w domu... cóż nie bardzo.
    Udanego wypoczynku, długie spacery brzegiem morza sprzyjają wyciszeniu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedziesz na morze? :))) Udanego pobytu...
    Co do pościgu, zgadzam się oczywiście... ten pościg szczurów, nie mogę go pojąć momentami.
    Uściski wakacyjne przesyłam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudownie było popatrzeć na te wszystkie fotografie, które odzwierciedlają Twoją duszę...
    Życzę naprawdę udanych wakacji, wyciszenia i niepowtarzalnych chwil spędzonych z najbliższymi. Myślę, że nasze wyjątkowe morze Wam to zapewni. Pozdrawiam w upalne, niedzielne popołudnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę udanego urlopu :) Wszyscy musimy mieć czas, aby się zresetować :) buziaki aga

    OdpowiedzUsuń
  5. Udanego urlopu Agato, wracaj do nas gdy już nabierzesz sił, naładujesz akumlatory i.....:)))wszystkiego dobrego:))Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Życzę ci cudownych wakacji i wypoczynku.
    Pasztet w towarzystwie kwiatowej sałatki wygląda bardzo malowniczo, podejrzewam, że smakuje równie dobrze jak wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wypoczywaj w mega zwolnionym tempie! :) Życzę samych słonecznych dni i pogody ducha.
    Ślę uściski, M :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię takie chwile zwolnienia, takie tylko moje chwile, dzięki którym czuję się odprężona :)

    Przyjemnego wypoczynku! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięęękny ogród. Życzę udanego wypoczynku. Ja niestety już PO, ale wypoczęta :) Również nad Bałtykiem... cuuuudooonie :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrego odpoczynku i pięknych wrażeń. Nabieraj sił na nowe wyzwania i projekty :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ależ u Ciebie jest pięknie Agatko i ta lawenda boska!:)) Cudownego wypoczynku, wspaniałych chwil dla Ciebie. Uściski wielkie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny ogród :)
    Spokojnego urlopu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pasztet z cukinii,muszę koniecznie spróbować:)) Co do ogrodu,to jest piękny,lubie takie ogrody:)) Kochana,udanego urlopu,buziaki;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Po pierwsze piękny ogród... wspaniały...
    po drugie, zbiory lawendy wspaniałe... aż u mnie pachnie:)
    a po trzecie-to jedzonko wygląda jak poezja na talerzu... ślinka cieknie:)
    uściski Agatko najserdeczniejsze:)

    OdpowiedzUsuń
  15. What a fantastic place!! That's paradies. And your recipe sounds very delicous.
    Thank you for sharing.
    Happy days
    Elisabeth

    OdpowiedzUsuń
  16. Twój orgód Agato zachwyca, jestem pod jego wrażeniem :-) Z przyjemnością oglądam wszystkie zdjęcia.
    Ja dopiero co wróciłam z wakacji :-) Życzę Ci udanego wypoczynku :-)
    Pozdrawiam ciepło :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Trochę się spóźniłam, ale życzę udanych wakacji, zazdroszczę, choć sama w tym roku byłam nad morzem, ale pojechałabym jeszcze raz... Pozdrawiam (jestem bardzo ciekawa sypialni:-))

    OdpowiedzUsuń
  18. Pewnie już wróciłaś i urlop był wspaniały.
    Masz rację, musimy nauczyć się zwalniać w życiu, bo możemy przegapić wiele istotnych spraw...
    Przepiękne zdjęcia, jak zwykle.
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń