Nie wiem jak Wy, ale ja od dłuższego już czasu w każdym miejscu, w każdej podróży poszukuję ....klimatu. Historia, zabytki, ważne miejsca, to wszystko jest ważne i z pewnością warto zapoznać się i zobaczyć to co zobaczenia jest warte, ale ja nade wszystko spacerując, przemarzając uliczki, obserwując ludzi zarówno miejscowych jak i turystów, przyjezdnych, odwiedzając kafejki, restauracje, czy miejscowe stragany doszukuję się klimatu, swoistej jedynej niepowtarzalnej atmosfery.
Już od momentu przyjazdu, rozglądam się, zawsze mam przy sobie aparat i choć nieudolnie, nie profesjonalnie ale staram się uchwycić to coś, coś wyjątkowego, niepowtarzalnego, coś co jest charakterystyczne dla danego miejsca, dla miasta dla ludzi...
Staram się aby w mej pamięci został nie tylko widok starych murów, architektury, budownictwa, ale również klimat samego miejsca...
W ubiegłym tygodniu byłam całe dwa dni, włączając w to podróż, w Krakowie, przepięknym, niezwykłym pod każdym względem mieście, myślę że jednym z piękniejszych jakie widziałam.
Choć miałam okazję już kiedyś tam być, jako dziecko, to tym razem była to zupełnie inna podróż...
Nie wiem czy zdjęcia które tam zrobiłam oddadzą moje odczucia i klimat, niemniej mam taką nadzieję, dlatego pokażę Wam Kraków tak jak ja go widzę, nie tylko budynki i piękną architekturę, historię, ale coś więcej, tak jak pisałam jego klimat...
Przede wszystkim ludzie...niespiesznie przemieszczający się po ryneczku i wąskich urokliwych uliczkach. Każdy w swoją stronę, w swoim celu. Miejscowi, podróżni, wycieczki zarówno krajowe jak i zagraniczne,
młode pary poszukujące miejsc wyjątkowych aby uwiecznić swoje szczęście, aby zapisać je w pamięci aparatu, a potem na zdjęciach...
Oczywiście kafejki, tratorie, restauracje, budki z precelkami nieodzownie wpisują się w klimat Krakowa...
do których często przechodzi się korytarzami wprost na dziedziniec...
a tam już tylko wyjątkowy klimat...
i wyjątkowe smaki w wyjątkowej atmosferze..
Jest i wedlowska pyszna czekolada i desery, oraz kawa...
Przepiękne stylowe oświetlenie widoczne w Krakowie prawie na każdym kroku
Kraków to miejsce dla artystów, dla ludzi twórczych...
to miejsce naznaczone czasem i dobrym humorem...
oraz niezwykle urocze, klimatyczne miejsca takie jak chociażby kwiaciarnie z moją ulubioną lawendą w roli głównej...
ukwiecone ogródki restauracyjne...
czy rynek tonący wprost w kwiatach...
Cały Kraków tonie w kwiatach...
przepiękne oryginalne witryny i szyldy...
rękodzieła
muzyki, jej różnych akordów, w różnych częściach miasta, szczególnie na rynku głównym jest przepiękny..
i oczywiście dorożek
i takich oto widoków...
Upał, który towarzyszył nam w ciągu tych dwóch dni można było łatwiej znieść dzięki takim oto widokom,
i dzięki ławeczkom na których można było przysiąść w cieniu drzew w urokliwym parku...
Oczywiście obowiązkowe karmienie gołębi na rynku głównym nie
mogło nas obejść..
I czas szybko dobiegł końca. Czas było wracać, ale wspomnienie, cudowne wrażenie, odpoczynek, choćby tylko dwudniowy był niezwykle udany i obiecałam sobie, że jak tylko okoliczności na to pozwolą, to z pewnością jeszcze kiedyś tu wrócę, aby znowu poczuć wyjątkowy, jedyny w swoim rodzaju klimat , klimat krakowskich uliczek i całej reszty, tak po prostu:)
to miejsce naznaczone czasem i dobrym humorem...
oraz niezwykle urocze, klimatyczne miejsca takie jak chociażby kwiaciarnie z moją ulubioną lawendą w roli głównej...
ukwiecone ogródki restauracyjne...
czy rynek tonący wprost w kwiatach...
Cały Kraków tonie w kwiatach...
przepiękne oryginalne witryny i szyldy...
Nie brakuje starych dobrych, często historycznych już rowerów,
rękodzieła
i starych samochodów, które po renowacji wyglądają jak nowe, dostały drugie życie, drugą szansę...
Nie byłoby Krakowa bez pięknych dorożek zaprzężonych w cudowne konie i powożonych przez eleganckich dorożkarzy.
A Kraków wieczorem w świetle lamp, rozświeconych restauracji, rytmów muzyki, niespiesznie spacerujących przechodniów,
muzyki, jej różnych akordów, w różnych częściach miasta, szczególnie na rynku głównym jest przepiękny..
i oczywiście dorożek
i takich oto widoków...
Wisła, zarówno w ciągu dnia jak i o zachodzie słońca jak zwykle przyciąga obserwujących...
Upał, który towarzyszył nam w ciągu tych dwóch dni można było łatwiej znieść dzięki takim oto widokom,
Sam nocleg w starej kamienicy w pobliżu dworca głównego był dopełnieniem tego udanego wyjazdu.
Bardzo przypadła mi do gustu idea hosteli.
Stara kamienica, piękne stylowe, odpowiednio przygotowane wnętrze z bardzo wysokimi pomieszczeniami, sporą przestrzenią,
dobrze wyposażonym aneksem kuchennym, a nade wszystko z klimatem starego połączonego z nowym to wyjątkowa mieszanka która pozwala czuć się nie tylko komfortowo, ale po prostu przyjemnie.
Oczywiście obowiązkowe karmienie gołębi na rynku głównym nie
mogło nas obejść..
I czas szybko dobiegł końca. Czas było wracać, ale wspomnienie, cudowne wrażenie, odpoczynek, choćby tylko dwudniowy był niezwykle udany i obiecałam sobie, że jak tylko okoliczności na to pozwolą, to z pewnością jeszcze kiedyś tu wrócę, aby znowu poczuć wyjątkowy, jedyny w swoim rodzaju klimat , klimat krakowskich uliczek i całej reszty, tak po prostu:)
Dziękuję za uwagę, wytrwałość i Waszą obecność.
Zapraszam wkrótce, choć ten czas tak szybko leci i ciągle nie mogę wrócić do systematyczności i większej częstotliwości pisania i bywania u Was:)
Pozdrawiam serdecznie i polecam Kraków z czystym sumieniem:)
Witaj, dziekuje za piekna relacje z wycieczki i wspaniale zdjęcia mojego rodzimego miasta. Każde miasto ma urok, ale Kraków ma w sobie to coś... Pozdrawiam ciepło i serdecznie :))
OdpowiedzUsuńDokładnie, Kraków ma w sobie to coś... i własnie to chciałam uchwycić:)
UsuńPozdrawiam Cię Moja Droga serdecznie:)
Pięknie, klimatycznie i tak inaczej pokazałaś nam Kraków. Bardzo podoba mi się Twoja fotorelacja :) Koniecznie muszę się wybrać do Krakowa bo dawno nie byłam, w ostatnim czasie tylko często przez Kraków przejeżdżałam po drodze w góry.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli Ci życzę :)
Dziękuję:) I oczywiście polecam Kraków całym sercem:)
UsuńPozdrawiam Cię ciepło i serdecznie.
Agato, Kraków bardzo lubię, Twoje zdjęcia piękne :) pozdrawiam serdecznie Aga
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam:)
UsuńAh cudny Kraków :) Ja pamiętam, jak wiele osób mówiło, opowiadało mi o magii Krakowa. W sumie powiem szczerze nie wierzyłam :)... ale do czasu gdy po raz pierwszy nie weszłam na Kazimierz....
OdpowiedzUsuńZa drugim razem spodobało mi się jeszcze bardziej, a teraz.... nie mogę się doczekać, aż pojadę tam po raz kolejny....
Super fotki uchwyciłaś Kochana. Uściski ślę :)
Tak,Karków ma niezwykły urok, każda uliczka i każdy zakamarek to coś wyjątkowego:)
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Dopiero dziś zauwazyłam jaki Kraków jest piękny. Nigdy nie byłam, no może raz przejazdem ale generalnie dopiero po Twojej notce widzę jakie to klimatuczne miasto :)
OdpowiedzUsuńTak więc nie omieszkaj go odwiedzić bo naprawdę warto:)
UsuńPozdrawiam:)
Uwielbiam Kraków, to pełne magii i niezwykłego klimatu miasto. Zawsze czuję się w nim wyjątkowo i bardzo żałuję, że tak bardzo rzadko mam możliwość w nim być...
OdpowiedzUsuńCudne migawki <3
Dziękuję...a Karków to i ja chciałabym jeszcze odwiedzić:)
UsuńPozdrawiam:)
Agatko, dzięki Twoim zdjeciom, poczułam się tak jakbym i ja spedziła tam ten wspaniały czas:)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze w Krakowie nie byłam, ale mam nadzieję, że kiedyś też bedę mogła pozwiedzać Kraków nie tylko wirtualnie:)
A do takiej wedlowskiej kawiarenki sama na pewno bym poszła:) na sam widok, aż ślinka cieknie:)
cudownego sierpnia kochana i ściskam :):):)
To musisz się wybrać i to koniecznie, to niezwykle urocze miejsce , bardzo klimatyczne:)
UsuńDziękuję Moja Droga i serdecznie Cie pozdrawiam:)
Dziękuję Aguś za tę wycieczkę. Byłam a Krakowie, ale zawsze przejazdem i widzę, że to błąd.
OdpowiedzUsuńNastępnym razem musimy się zatrzymać, bo faktycznie wspaniały klimat uchwyciłaś w kadrach :)
Pozdrawiam, Marta
A proszę bardzo...zatrzymaj się choć na chwilę, własnie po to aby poczuć ten wyjątkowy jedyny w swoim rodzaju klimat:)
UsuńPozdrawiam Cię gorąco)
Fajnie tak zobaczyć Kraków okiem Twojego aparatu, świetnie uchwyciłaś niezwykły klimat tego miasta. Szkoda, że nie zapuściłaś się jeszcze dalej na kawkę w moim ogrodzie :)
OdpowiedzUsuńA nawiązując do poprzedniego Twojego postu, u mnie jest o pięknych przedmiotach ;) zapraszam :)
Nie wiedziałam, że jesteś w pobliżu, z pewnością bym Cię odwiedziła:)
UsuńPozdrawiam i następnym razem jak będę w Krakowie to nie omieszkam zawitać w Twoje progi:)
Pokazałaś wiele ciekawych miejsc. Rzadko jestem w Krakowie ale gdy jestem chłonę jego klimat całą sobą :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPozdrawiam Cię cieplutko:)
Kraków jest piękny,a nocą magiczny:))
OdpowiedzUsuńOj tak...dokładnie:)
UsuńPozdrawiam:)
Oj tak, Kraków to prawdziwa polska perełka nad perłami. Przepięknie pokazałaś to urokliwe miasto.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię baaardzo serdecznie.
Dziękuję i zgadzam się z Tobą:)
UsuńPozdrawiam:)
Kochana, piękne i klimatyczne zdjęcia, szczególnie wieczorem. Ja jeśli jestem w nowym miejscu zawsze staram się maszerować tymi bocznymi uliczkami i już nie raz okazało się że tam własnie podają najlepszą kawę i jedzenie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję:)
UsuńDokładnie tak jest, tam gdzie się nie spodziewamy może być najciekawiej:)
Pozdrawiam:)
Pięknie zaprezentowane cudowne miasto:-)
OdpowiedzUsuńCzy zdjęcia pokoi pochodzą z jakiegoś konkretnego hostelu, pięknie tam jest.
Dziękuję:)
UsuńZdjęcia pochodzą z hostelu ABAMUS.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Dziękuję za przepiękną fotorelację z Twojego pobytu w magicznym i wyjątkowym miejscu, jakim jest Kraków. Chyba nie ma drugiego takiego miejsca z takim klimatem, zabytkami, historią i całym otoczeniem. Uwielbiam zwłaszcza te zakamarki, wąskie uliczki, urokliwe kafejki. Każdy kąt ma tu swoje piękno i urok. Oj, zazdroszczę Ci tego wyjazdu...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego weekendu :)
A proszę bardzo:) Cała przyjemność po mojej stronie. Wyjazd faktycznie był cudowny:)
UsuńPozdrawiam Cię cieplutko:)
Super zdjecia:) pozdrawiam cieplo i czekam na kolejne wpisy:) Sylwia.
OdpowiedzUsuńKraków... piękne miejsca, a na Twoich zdjęciach szczególnie. Lubię tam wracać, ostatnio byłam w czerwcu. Te spacery ...
OdpowiedzUsuń